PORTFOLIO | O mnie
PORTFOLIO | O mnie
Jestem Patrycja Brzeska, mam 18 lat, rysuję już przez 14 lat, mieszkam w Polsce.
Pasję rozwijałam przez nudę, rysowałam po ścianach, po kartkach również, to preferowałam, było to jednak wygodniejsze. Motywował mnie do tego dziadek - który również za czasów swojej młodości, rysował, specjalizował się w realiźmie, portretach, natomiast musiałam sama to odkryć. Na swój sposób, jak się to robi.
Codziennie ćwiczyłam, rysowałam, notorycznie oglądając wideo na YouTube, speedpaint fanart jakiejś ulubionej postaci; z gry, filmu, ekscytował mnie sam proces tego jak coś się tworzy i jestem tego świadkiem.
Wtedy wykreowałam wizję siebie w przyszłości jako graficzkę komputerową, ilustratorkę komiksową, wstawiającą filmiki na Youtube, musical.ly (zanim zaistniał tiktok). Cel ten pokrzyżował mi rozwój AI z wiadomych przyczyn oraz osobiste jakieś zawahania i wstyd za styl, który w tamtym czasie postrzegałam za ,,mało czytelny" tudzież ,,nie zrozumiały" albo po prostu ,,nie wystarczalny".
Mam wiele ,,zakurzonych'' kont artystycznych na instagramie i tiktoku, do których haseł nie pamiętam po dziś dzień.
Upublicznianie moich prac jest dla mnie dość osobiste, to jednak kreski przeszłej wersji siebie, które są uwiecznione w nieśmiertelnym obrazku, które widzi każdy i na swój sposób zinterpretuje, musiałam przebić tę barierę zwątpienia i uczyć się ze swoich błędów, w imię postępu, stylu rysowania jak i swojego.
Idąc do liceum, nie zastanawiałam się nad swoją pracą, przyszłością, skupiałam się na życiu towarzyskim, by być nastolatką, w pewnym momencie słabości, dotarło do mnie, w 2 klasie, że po liceum, po maturze, nie wiem co dalej.
Do rysunku zaczęłam się z czasem zniechęcać, brakowało mi motywacji, a jak ją miałam, to była ona w szkole na godzinie lekcyjnej albo kiedy musiałam się uczyć na klasówkę z przedmiotu na którym mi zależało i zależy (historia i biologia), wtedy był wybór priorytetów, a jak nie musiałam takowego wyboru dokonywać, to miałam wyrzuty rysując, bo się wtedy nie uczyłam, przez co myślałam, że marnowałam czas.
Nie miałam ani chwili na rozwój pasji, potrzebowałam długiej przerwy - wakacji, aby zerwać ,,łańcuch wyrzutów''.
Art block - trwał, dopóty nie zadzwoniła do mnie ciocia, chciała abym była jej osobą towarzyszącą w zrobieniu tatuażu;
,,po co tam mam siedzieć, ale w sumie, czemu nie?" - pomyślałam.
Jedziemy do Kętrzyna, do studia tatuażu INK-UBUS Tattoo, prowadzonego przez Tomasza Macabre. Pierwszy krok w studiu, pierwsze wrażenie, nigdy tego nie zapomnę. Czuć było charakter, osobowość. Sama procedura pracy tatuatora, kontakt z różnorodnymi duszyczkami, cholera, to był dla mnie przełomowy moment, bo wtedy już poznałam odpowiedź. Już wiem, co dalej - tatuaż.
Po wizycie w studiu, od razu zaczęłam pracować nad stylem, rzucać sobie wyzwania, wychodzić ze strefy komfortu, rysować różne rzeczy, niż to, co zazwyczaj bym rysowała, oddając w to całą siebie, poświęcając cząstkę siebie - życie towarzyskie w imię pasji.
Mam ukończony Kurs tatuażu w Akademii Warszawa Tattoo, w Warszawie, prowadzony przez Yume (Iwonę Marchwicką), a właścicielem tatuatorium jest Michał Banach. Kursem strasznie się stresowałam, postawiłam sobie wysoki próg, aby zrobić tatuaże na pierwszych ludzkich skórach jak najlepiej, przyjmując na siebie odpowiedzialność, że to co im wytworzę na skórze, zostaje z nimi do końca życia.
Rozwijam portfolio dalej, aby być elastyczna w różnych dziedzinach sztuki.
Cenię w tej dziedzinie to, że jest wolna interpretacja postaci dla aktora jak i widowni. Aktor jak zrozumie postać, ma wolną rękę do jej odegrania - wykorzystuję to, do trudnych postaci, nie zrozumiałych, pokazując skąd bierze się ich ,,nie zrozumiałość", aby widownia również pojęła tę postać, pokazując ją wyraźniej. Zachowania przyczynowo skutkowe, otwierać oczy na to, kim jest ta persona. Wybieram postacie, które noszą etykiety stereotypowe, wybieram je po to, by je zniszczyć bądź nadać im nowy sens.
Nie marzy mi się postura krewetki, więc;
biegam,
pływam na desce sup,
Uwielbiam sport, to walka fizyczna i psychiczna, która lubi się odpłacać, człowiek lepiej się czuje sam ze sobą.
Tak, lubię ptaki.
Pomagają mi w wytężeniu zmysłu wzroku, zanim odkryłam te zajęcie byłam ślepakiem i szczerze mało bystra w terenie, teraz to się zmieniło jak mam tę pasję.
Podjęłam się wolontariatu w OTOP oraz jestem czynnym uczestnikiem w grupie młodzieżowej PODRÓŻNICZEK, założonej przez Krzysztofa Pawlukojcia.
Gram amatorsko na gitarze akustycznej, uczyłam się z chords'ów, pierwsza piosenka której nauczyłam się grać to Twenty One Pilots - Heathens. Gram by dać upust silnym, emocjom.
Nazwałabym siebie elastycznym i wyrozumiałym słuchaczem - spróbuję wszystkiego. Uwielbiam odkrywać, a muzyka właśnie na tym polega (z mojej perspektywy). W podstawówce lubiłam rap, trap, remix'y, jazz, rock, a pod koniec 7 klasy zakochałam się w muzyce klasycznej Franz'a Liszt'a oraz heavy metalu Slipknot'a i tak mi on przypasował, że lubuję się w nim po dziś dzień, zasłuchując się w zespołach grających w takowych ciężkich rytmach.
Przeszłam na Deftones (w serduszku)
i tak odpłynęłam poznając podobne barwy muzyczne lub kompletnie sobie opozycyjne; Iron Maiden, Limp Bizkit, System Of a Down, Fleshwater, Three Days Grace, Get Scared, Mindless Self Indulgence, Paramore, Flyleaf, My Chemical Romance, Wilki, IRA, Nirvana, Evanescence, Panic At The Disco, Ghost Twon, Jack Stauber, Kesha, Odetari, Duvet, [...]
Muzyka Justyny Steczkowskiej i Agnieszki Chylińskiej mnie urzekła.
[Szkoła Średnia - I Liceum Ogólnokształcące im. Wojciecha Kętrzyńskiego]
Kontakt
za czas poświęcony w czytanie tych wypocin <3
Miłego dnia/Wieczoru,
Siemka!
Patrycja
TELEFON : 731 404 333